jesienna sesja ślubna

Jesienna sesja ślubna

Sesja ślubna jesienią: dlaczego warto?

Ostatnio w internecie króluje słowo “jesieniara” albo “jesieniarz”. To tacy ludzie, którzy uwielbiają urokliwy sezon po lecie, kiedy wszystko zaczyna się złocić, skrzyć, kusić delikatnymi brązami, soczystymi czerwieniami czy miłymi dla oka żółtymi barwami. Szczerze, uważam że jesienna sesja ślubna to najlepszy możliwy wybór! Gorąco zachęcam do obejrzenia kadrów wykonanych tą porą roku. W tym artykule postaram się udowodnić Wam, że jesienna sesja ślubna w plenerze to rewelacyjny plan. Mówiąc w skrócie: w końcu brak upału, który aż ściska i poci człowieka od stóp do głów. 😉 Wkurzające owady i “bzzzzzz” nad uchem? Już nie pora na takie uprzykrzenia. Wiatr idealnie rozwiewa kobiece włosy, a do tego… Zresztą, co ja się będę rozpisywać w pierwszym akapicie. Wiem, że lubicie intuicyjne podpunkty, więc zapraszam poniżej!

Dlaczego sesja ślubna jesienna ma wiele plusów? Zobacz moją listę!  

  • Sesja ślubna jesienią odbywa się zazwyczaj w optymalnej temperaturze. Unikniemy takich katastrof, jak zniszczony przez spoconą buzię makijaż, przyklepane od gorąca włosy czy mokre ubrania. Możemy spokojnie zmieniać miejsce bez ryzyka “klejenia się”. Latem nawet najlepszy klimatyzowany samochód nie jest w stanie ogarnąć kilku miejscówek plenerowych. Jest ryzyko lepienia się 🙁 A jesienią? Z głowy!
  • W kwestii komara powiemy NARA! 🙂 Czyli, jesienna sesja ślubna to gwarancja, że nie dopadną nas te małe krwiopijcze bestie! Tak samo muchy nie będą wlatywać między tren a suknię. I co jeszcze? Kleszcze! Ich też jest o wiele, wiele mniej.
  • Jesienne słońce po prostu jest inne. Nie jest tak oślepiające jak latem, dlatego nie krzywimy się aż tak bardzo na zdjęciach. Te niekorzystne efekty marszczenia się od ostrych promieni mogą zepsuć cały efekt! A ile można mieć zdjęć w okularach? Jesienne delikatne światło daje efekt naturalnego filtra. Otóż chmury są subtelnym “dyfuzorem”, który zmiękcza światło, sprawiając, że jest ono bardziej delikatne i miękkie.
  • Sesja ślubna jesienna to gwarancja pięknych barw. Są śliczne, nie płowieją, dzieje się prawdziwa magia kontrastów. Nawet przy totalnie pochmurnej pogodzie za pomocą balansu bieli można wykręcić w programie naprawdę przepiękną pogodę.
  • Jesienna sesja ślubna w plenerze obfituje KREATYWNOŚCIĄ! Owocuje tą twórczą energią przynajmniej u mnie ;): dzięki tym barwom i chłodniejszej temperaturze jestem w stanie wydobyć więcej z siebie: zauważam więcej szczegółów. Z powodu ekstremalnych kontrastów w lecie, wiele pięknych miejsc jest niemal skazanych na porażkę fotograficzną i po prostu… pomijam je. 🙁 A jesienią to inna bajka! Zauważam także, że pary są bardziej zrelaksowane, spokojne… To tak działa, serio!
  • Sesja ślubna jesienna w centrum miasta też jest fenomenalna. Nie musimy od razu udawać się w dzikie zakamarki. Możemy wybrać się do parku, zwłaszcza gdy jest pełen starych drzew jak nasz Park Zwierzyniecki i korzystając z jesiennej aury uchwycić ich powykręcane gałęzie z ostatnimi kolorowymi liśćmi w krańcach kadru… Zakochani pięknie wypełnią środek. Baśniowo!
  • Nietypowy plus jesiennej sesji ślubnej w plenerze? Proszę bardzo!

W przypadku, gdy zakładamy coś na wierzch ubrania ślubnego, to może zmieścić się tam telefon, którego latem nie ma gdzie zabrać! Panom młodym kategorycznie zabieram (wyjmuję) telefony z kieszeni spodni, bo to bardzo słabo wygląda na zdjęciach.

Sesja ślubna jesienią: jak się przygotować?

Tutaj wiadomo, że nie bierzemy żadnych środków na komary ani kremów do opalania, ale jednak… do jesiennej sesji ślubnej w plenerze warto się przygotować. Jak? “Odhaczcie” tę listę!

  • Przygotujcie ewentualne okrycie wierzchnie, jesień jest chłodniejsza niż lato.
  • Sesja ślubna jesienna nie ma w sobie aż tylu ograniczeń czasowych, co robienie zdjęć w inne pory roku. Mam pewną zasadę: gdy jest pochmurnie, to godzina nie ma znaczenia, ale gdy dzień jest słoneczny, to zawsze końcówka dnia jest najlepszym czasem na sesję.
  • Rozkosznymi dodatkami na taką sesję jesienną ślubną mogą być: parasol, koc, narzuta, kapelusz lub coś innego w kolorach jesieni. Są to: złoto, żółć, czerwień, pomarańcze, brązy, bordo, odcienie kasztanów.
  • Najlepsza pora na sesję to druga połowa października, ale jesień jest piękna, długa i ciepła. Niejednokrotnie robiłem takie sesje ślubne jesienią również w listopadzie.
  • Urzekające dodatki natury, takie jak znalezione liście, kasztany, jarzębina czy nawet nadchrupane jabłka, dodają niezwykłego klimatu. Pomagają odczuć magię jesieni i docenić niezwykłość prostych rzeczy, tworząc kadry pełne harmonii. Lubię ten motyw!
  • A co można zamówić wcześniej? Bukiet z suszonych kwiatów będzie wyglądał przepięknie. Tu sporo o tego typu kwiatach: https://blosmi.com/dekoracje-do-jesiennych-sesji-zdjeciowych  Polecam tę stronę! A może wianek z suszonych kwiatów we włosach?
  • Wspaniałym pomysłem na jesienną sesję ślubną jest wybranie się na urokliwą farmę dyni. W naszej okolicy, na Podlasiu, można odnaleźć takie miejsce w majątku Howieny. Tam jest to dodatkowo odpłatne, ale pamiętajcie, że dynie można zabrać ze sobą wszędzie. Są one dostępne w przystępnych cenach, zatem niekoniecznie trzeba szukać specjalnego miejsca, aby stworzyć jesienne ujęcia!
  • Bardzo fajnym pomysłem jesienią są race dymne, które dają bardziej spektakularny efekt na zdjęciach jesiennych niż letnich. Przykłady zobaczycie w tej sesji: https://historieslubne.pl/sesja-slubna-bialystok/

Jesienna sesja ślubna w plenerze: na co trzeba UWAŻAĆ?

  • W przypadku sesji ślubnej jesienią, warto zadbać o odpowiednie obuwie! Zabierzcie ze sobą cieplejsze buty lub zapasowe skarpety na zmianę. Ważne jest, aby do jesiennego zdjęcia wybrać inne obuwie niż to, w którym odbył się ślub (!), ponieważ może to być niepasujące tą porą roku dla niektórych pań młodych. Należy również zastanowić się, czy możemy wziąć jakieś okrycie wierzchnie, które będzie pasować do stylizacji ślubnej.
  • Jesienią dni są krótkie, dlatego w przypadku pochmurnej pogody warto zarezerwować sobie cały dzień na sesję, ponieważ szybko robi się ciemno.
  • Pamiętajcie, że mogą wystąpić nagłe deszcze, więc nie dźwigajmy ciężarów :). Ja, jako fotograf, nie lubię noszenia torby, ponieważ ogranicza mnie to w dynamicznym robieniu zdjęć, dlatego staram się przymocować torbę młodych do mojego plecaka, co dodatkowo niestety obciąża moje plecy. Jest to kompromis, ale czasami trzeba coś poświęcić… A ja kocham swoją pracę!
  • Ze względu na zmienną pogodę, sesje ślubne jesienią są najczęściej przekładane, ale u mnie istnieje możliwość dowolnej zmiany terminów, aby zapewnić idealne warunki. Będzie przepięknie!

Jeśli szukacie ludzkiego, fajnego, doświadczonego fotografa, który zapewni Wam profesjonalną obsługę i piękne jesienne efekty, to dobrze trafiliście. Ta magiczna pora roku obfituje w bogactwo barw i nostalgiczną aurę. Chętnie uwiecznię Was na tle palety jesiennych kontrastów! Możecie przed spotkaniem się ze mną oglądać “dojrzałe” owoce poprzednich sesji, a tymczasem… zapraszam do kontaktu! Praca ze mną to kolejny plus, bo fajny ze mnie gość :). Każdą porą roku.

Spodobała się Wam ta jesienna sesja ślubna? Zobaczcie również sesję boho!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *