Ciemny las, drewniana kładka skrzypiąca pod stopami i skąpe promienie słońca, przedzierające się przez gęstwinę liści. Czy pomyślelibyście, że w takiej scenerii może odbyć się romantyczna sesja ślubna?
Wiem, że dla wielu osób wybór takiego miejsca na sesję plenerową może być nieoczywisty, ale Monika i Wojtek byli przekonani do niego od samego początku. Ja również nie miałem wątpliwości. I myślę, że gdy zobaczycie zdjęcia, Wy też nie będziecie ich już mieli. Zapraszam!
Kolejne spotkanie z Moniką i Wojtkiem, czyli sesja ślubna w lesie
Z Moniką i Wojtkiem znam się już od jakiegoś czasu. Tutaj możecie zobaczyć wcześniejszy reportaż ślubny, który dla nich wykonałem — zdjęcia z wesela w Hotelu Trio Białystok.
2 miesiące po ślubie spotkaliśmy się znowu, tym razem przy okazji sesji ślubnej w lesie.
Nie były to jednak zwykłe zdjęcia ślubne w plenerze. Mnie przypominają raczej sceny z bajki z bardzo szczęśliwym zakończeniem.
Sesja ślubna w lesie — Rezerwat Przyrody Krzemianka
Miejsce na sesję ślubną musiało być wyjątkowe, dlatego zdecydowaliśmy się jechać do Rezerwatu Przyrody Krzemianka. Kilkanaście kilometrów na północ od Białegostoku znajduje się kraina, w której zorganizowaliśmy iście magiczną sesję ślubną w plenerze.
Bardzo podoba mi się efekt, jaki uzyskaliśmy. Udowadnia, że sesja w lesie nie musi mieć miejsca latem, na pełnej słońca polanie. Czuć tu baśniowy klimat jesiennej sesji ślubnej.
Większość ujęć zrobiliśmy na starej, pokrytej gdzieniegdzie mchem drewnianej kładce. Kładka wije się między drzewami przez rezerwat, a z perspektywy zdjęć wydaje się nieskończona. Pogoda na pierwszy rzut oka mogła wydać się niesprzyjająca na sesję ślubną, ale deszcz przeplatający się ze słońcem tylko podkreślił tajemniczy klimat lasu. Rezerwat Krzemianka to zdecydowanie jedno z tych miejsc, które prezentują się fantastycznie właśnie przy bardziej wymagającej, na pozór złej aurze. Wykorzystaliśmy to w 110%.
Jesienna sesja ślubna — pomysły na sesję w lesie
Monice i Wojtkowi marzyła się oryginalna sesja ślubna. Jako że pomysły na sesję ślubną to moja specjalność, potraktowałem to jako osobiste wyzwanie.
Zabraliśmy ze sobą zimne ognie oraz świece dymne. To był strzał w dziesiątkę! Spowici kłębami kolorowego dymu, otoczeni iskrami, wpatrzeni w siebie i zakochani — Monika i Wojtek wyglądali baśniowo podczas swej sesji ślubnej w lesie.
Sesje ślubne plenerowe mogą przybierać różne oblicza. Mogą być romantyczne, tajemnicze, wyluzowane. Można zrobić je we mgle lub przy ognisku. Na to, jaki będzie ostateczny efekt, wpływ ma nie tylko para, ale też nieprzewidywalna aura.
Dobrze, jeśli pomysł na sesję ślubną uwzględnia także akcesoria — one zawsze dodają kadrom charakteru. Można wykorzystać nie tylko świece dymne, ale też lampiony, sznurek światełek LED, lustro lub fotokulę.
Sesja ślubna w lesie to przedsięwzięcie, do którego należy przygotować się również od pragmatycznej strony. Strój i akcesoria to jedno, ale warto zabrać ze sobą również środek na komary, przekąski i ciepły napój oraz buty odpowiednie do przejścia przez las czy trawę.
Jeśli i w Waszych planach znalazła się sesja ślubna, miejsca idealne na plener znajdą się bliżej, niż myślicie. Już moja w tym głowa, aby zabrać Was gdzieś, gdzie poczujecie się jak zaczarowani. Skontaktujcie się ze mną, a wspólnie ustalimy szczegóły Waszej bajkowej sesji ślubnej.