Z racji tego, że obszar mojego działania to głównie Podlasie, doskonale znany jest mi owiany dobrą sławą Majątek Howieny. Stodoła, która jest misternie przygotowana pod szykowne przyjęcia, kusi wielu miłośników swojskiego, aczkolwiek eleganckiego klimatu. A to nie tylko jedyny budynek udostępniony klientom! Jest ich więcej, np. Dwór Modrzewiowy, o czym piszę również poniżej.

Możliwość zorganizowania wytwornych plenerów czy kunsztownych ślubów w plenerze również robi swoje: któż oparłby się wiejskiemu, ale niezwykle sielankowemu, wręcz rustykalnemu klimatowi? Trudno się dziwić, że nie dość, że lokalizacja ma bardzo wielu klientów, to wrażenie już robi sama czarująca nazwa: Majątek Howieny.

Białystok to główny obszar mojego działania, dlatego zauważyłem, że mało który białostoczanin nie kojarzy tego przybytku. Majątek Howieny (Pomigacze) opinie zbiera zazwyczaj dobre: a to za lokalizację, a to za pyszne jedzenie, a to za olbrzymi teren i mnogość opcji weselno-noclegowych. Dzisiaj z przyjemnością opiszę Wam reportaż z przyjęcia, które mocno wryło się w mojej pamięci i zrobiło na mnie jako fotografie, ale i świadku wesela, duże wrażenie. Przed Wami w moich kadrach uroczy Majątek Howieny: wesele Sian i Kamila, wspaniałych ludzi, z którymi miałem radość współpracować.

Ta niebanalna para, którą w dniu wesela gościł Majątek Howieny. Oto ludzie, którzy na co dzień mieszkają za granicą, w Anglii. Kamil pochodzi z okolic Białegostoku, Choroszczy, a Sian jest Szkotką. Znaleźli mnie na portalu społecznościowym i doradziłem im bardzo wiele: zwłaszcza, że nie mieszkają na stałe w naszym kraju, dlatego z przyjemnością pomogłem im w wyborze wielu spraw. Już w pierwszej wiadomości zawarłem komunikaty w języku polskim i angielskim, aby czuli się zaopiekowani i zrozumiani. Finalnie rozmawiałem z Kamilem po polsku.

Teraz jeszcze parę słów o tych wyjątkowych ludziach. Sian jest tłumaczem testów klinicznych, np. pracowała przy badaniach nad COVID19. Kamil jest pilotem liniowym, przesympatycznym gościem, z którym wymieniłem bodajże kilkadziesiąt maili! Co więcej udało nam się spotkać przed ślubem, kiedy para przyjechała odwiedzić Polskę: to też bardzo ważne, żeby zobaczyć się na żywo! Mieliśmy naprawdę super flow w rozmowie i było wiele życzliwości w ustaleniach szczegółów uroczystości (choć to oni poinformowali mnie o miejscu, tj. Majątku Howieny. To też powinniście o mnie wiedzieć: jestem facetem z sercem na dłoni i aparatem w dłoni. No i tak w temacie: podam chętnie pomocną dłoń! Zawsze mam dobre intencje, a nie tylko chcę, za przeproszeniem, „odwalić swoje” i wyjść z imprezy.

Ci wyjątkowi ludzie trafili właśnie na mnie, co bardzo mnie cieszy. A teraz parę słów, które uzupełnią fotoreportaż… Przeczytajcie i zobaczcie, jak wyglądało ich wesele w Majątku Howieny w Pomigaczach.

Majątek Howieny – wesele w międzynarodowym duchu

Jeżeli chodzi o Majątek Howieny, wesele można przygotować tam doprawdy „holistycznie”, czyli od A do Z. Na przykładzie Kamila i Sian, było tak:

Wizażystka była na terenie Majątku Howieny. Zarówno Sian, jak i Kamil przygotowywali się na terenie tej lokalizacji, w ich uroczych przybytkach: Domu Gościnnym Sielanka i w Chatce przy Magotach. Nieopodal znajduje się minizoo z m. in. małpkami czy alpakami. Dzieci i dorośli uwielbiają tam spacerować!

Majątek Howieny ma w swoich granicach malowniczy staw, dlatego to właśnie w plenerze zrobiliśmy first look. Odbyło się to tylko w mojej obecności. Spójrzcie na piękne zdjęcia, które udało mi się zrobić w tych okolicznościach, cudo! Goście czekali cierpliwie już pod wiatrakiem. Zaraz po pierwszych ujęciach, Kamil udał się na miejsce ceremonii, a Sian przyprowadził jej tato. To akurat „tradycyjny smaczek”, ale nie było to typowe banalne wesele, oj nie!

Ślub odbył się w plenerze, co nadało całej uroczystości niesamowitego klimatu. Sian i Kamil prezentowali się przepięknie w naturalnym otoczeniu. Majątek Howieny (Pomigacze) zapewnia wdzięczne tło do ujęć, dlatego z dziką frajdą latałem ze swoim aparatem to tu, to tam. Owoce mojej pracy możecie obejrzeć w tym fotoreportażu. Całości dopełniała klimatyczna muzyka zapewniona przez kwartet smyczkowy PRIMAVERA, który przygrywał do ślubu cywilnego, a za cudowne dekoracje odpowiadała wspaniała Kamila z JK Decor. Jeżeli chodzi o gości, to większość stanowili nasi rodacy: Polacy ze strony Pana Młodego. Warto jednak wspomnieć, że było to wesele międzynarodowe. Około 30 Brytyjczyków również przybyło na to wesele! Majątek Howieny gościł interesujące osobowości: było to wesele otwarte, znaleźli się goście LGBTQ+, panowała atmosfera nieskrępowania, fajnej pewności siebie i spontaniczności. Świadkami były dwie sympatyczne dziewczyny: Lara i Martyna.

para młoda na weselu w Majątku Howieny w Pomigaczach

Majątek Howieny to też raj dla dzieci. Oprócz minizoo jest tam mnóstwo przestrzeni do biegania, zabawy, frajdy. Córeczka pary młodej o ślicznym imieniu Aniele była przecudna! Towarzyszyła im podczas wszystkich momentów, a podczas przysięgi, gdy usłyszała głos Sian krzyknęła głośno „MAMA!” i wszyscy się roześmiali, a sama Sina szczególnie to przeżyła (to zadanie dla spostrzegawczych, znajdźcie to wzruszające zdjęcie!).

Po wszystkim, goście mogli raczyć się bąbelkami: Kamil i Sian zamówili Prosecco Van. Przerwa po ślubie trwała około godzinę, a nie półtorej jak było planowane, gdyż Majątek Howieny miał bystrą i spostrzegawczą obsługę. Zauważyli, że goście zaczynają głodnieć i pozwolili wszystkim wcześniej udać się do Dworu Modrzewiowego (jeden ze „spotów” Majątku Howieny w Pomigaczach).

Z racji na przepiękną lokalizację, Majątek Howieny opinie zbiera naprawdę dobre, ale nie oszukujmy się: często za udane wesele odpowiada klimat i temperament pary młodej. Nie tylko urodziwe wnętrza. A tutaj zagrało wszystko. Było, tak jak lubię: bez spiny, bez wymuszonych zdjęć, bez biegania młodych od stolika do stolika jak na maratonie i bez sztucznych uśmieszków. Atmosfera była maksymalnie swobodna, ludzie czuli przyjemny „chill”. Około 22:00 odbyło się wielkie ognisko i zimne ognie. Spójrzcie na ujęcia z tego momentu! Co nas wszystkich pozytywnie zaskoczyło, nie było w ogóle komarów! To może być dla Was fajny tip weselny: zróbcie atmosferę, rozpalcie ognicho, a mali krwopijcy się po prostu… rozpuszczą.

Zawsze warto ustalić szczegóły przed!

To wesele było wspaniałe, a Majątek Howieny w Pomigaczach gościł rewelacyjnych gości i Młodych, ale to też zasługa ich zorganizowania. Mimo że wszystko odbyło się w swobodnym duchu, czułem się bezpiecznie, bo wcześniej ustaliłem z Państwem Młodych całą listę ich oczekiwań. Wiedziałem, jaką chcą liczbę zdjęć, z których momentów całego przedsięwzięcia, kogo ujmować na fotografiach: jakie robić indywidualne, a jakie grupowe ujęcia. Mimo to dali mi też swobodę i czułem się nieskrępowany. To fajne i przydatne. Sam Wam zasugeruję opcje, jeśli nie macie pomysłu, ale warto wiele rzeczy ustalić przed.

Poznaliście już wspaniałych Sian, Kamila, małą Aniele i ich gości, zatem teraz powiem parę słów o samym Majątku Howieny. Jeśli to czytacie, to zakładam, że jesteście potencjalnymi klientami (moimi i któregoś domu weselnego). Czy warto zrobić wesele w Majątku Howieny (Pomigacze) nieopodal Białegostoku? Oceńcie sami!

Majątek Howieny w Pomigaczach — cena wesela, opinie

Majątek Howieny w Pomigaczach kusi swobodnym klimatem i malowniczym otoczeniem przyrody. Nadaje się doskonale na przyjęcie weselne w stylu rustykalnym, boho, vintage, scandi czy folk.

Lokal ma w ofercie kilkanaście klimatycznych sal i budynków, w tym stodołę na wesele, drewniany wiatrak, Dwór Modrzewiowy na 200 osób czy miejsce na kameralne wesele – Dworek Staropolski, który pomieści 100 gości. Wszystko dopasowane do Waszych marzeń i potrzeb.

Majątek Howieny cennik oferuje gościom w zależności od zamówionych usług. To już ustalcie bezpośrednio ze źródłem.

Jeśli wybierzecie na swoją uroczystość Majątek Howieny, wesele będzie z pewnością w magicznej atmosferze. Nietuzinkowy klimat wesela w stodole podkreśli wyjątkowość tego dnia, pozostawiając niezatarte wspomnienia.

Duży wybór pięknych sal i atrakcji, wspominana przez długie lata kuchnia oraz pomocna obsługa, to na pewno mogę stwierdzić. Cena wesela w Majątku Howieny uzależniona jest od wyboru sali, ilości gości oraz dobranych dodatków. W 2024 roku cena za tzw. talerzyk będzie wynosiła około 500 zł/os.

Chcesz znać moją opinie? Majątek Howieny w Pomigaczach to jedno z bardzo atrakcyjnych miejsc na wesele na Podlasiu. Choćby Stodoła jest idealna na rustykalne wesele. Dwór Modrzewiowy nie jest największą salą weselną w Howienach – można tu zorganizować przyjęcie do 200 osób. Dwór Modrzewiowy to drewniany budynek z duszą i świetnie sprawdzi się zarówno na wesele w stylu rustykalnym, folkowym jak i eleganckim (właśnie tu bawili się Sian, Kamil i ich goście). Największą salą w Majątku Howieny jest Howieńska Stodoła która pomieści aż do 500 gości! Nieopodal Stodoły, usytuowana jest Altanka Ślubna, a parę kroków dalej ogromny i cudowny wiatrak pod którym odbywa się śluby plenerowe. To wszystko niezmiernie sprzyja Parom, które chcą, aby ich ślub w plenerze zachwycał i był inny niż wszystkie.

Nie bez przyczyny Majątek Howieny znalazł się na mojej liście polecanych sal weselnych w Białymstoku i okolicach.

Jedyne małe zgrzyty to fakt, że ze względu na duże tereny tego miejsca, może odbywać się kilka wesel w jednym terminie, co w jakiś sposób może pokrzyżować pełną swobodę dostępu do każdych miejsc tego folwarku. Nie macie też wpływu na to, kto trafi się na innym weselu, ale w tak ogromnym miejscu, na pewno sobie poradzicie i każdy się „zmieści”. Podobno nie można też zmieniać nic w menu, ale niewątpliwie kuchnia jest tam przepyszna. I to by było na tyle z „uwag”. Ogólnie polecam Majątek Howieny!

Jeśli interesuje Was organizacja przyjęcia w Pomigaczach, dodatkowe opinie oraz wycena, zasięgnijcie informacji bezpośrednio w lokalu. A jeżeli zależy Wam do tego na klimatycznych zdjęciach, zapraszam serdecznie do zakładki Kontakt.